Poniedziałek był niezwykle spokojnym dniem na rynku. Zmiany na rynku walutowym i akcyjnym były minimalne, inwestorzy po okresie burzliwych zawirowań rozpoczynają już zapewne świętowanie Wielkanocy. Na walutach jedynie dolar nadal lekko umacnia się do większości walut. Spokój obserwujemy również na giełdach. Główne europejskie parkiety zakończyły dzień na niewielkich plusach. Na tym tle pozytywnie wypadł nasz rodzimy WIG 20, kończąc dzień 0,91 proc. na plusie. Utrzymanie pozytywnych nastrojów powoduje dalsze umocnienie polskiej waluty – EURPLN testuje poziom 4,25. Kurs USDPLN zadomowił się poniżej 3,80. Dziś rano euro kosztuje 4,2640 PLN, USDPLN oscyluje wokół poziomu 3,7930, a frank szwajcarski jest wyceniany na 3,9120 PLN. Rynki wkraczają w okres przedświąteczny, który tradycyjnie charakteryzuje się mniejszą zmiennością i wyciszeniem emocji. Teraz nie powinno być inaczej. Sprzyjać temu będzie dodatkowo fakt, że w piątek wiele głównych rynków jest już zamkniętych. Nie bez znaczenia jest ponadto to, że inwestorzy mają za sobą dwa ważne wydarzenia rynkowe. Mianowicie marcowe posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego (ECB) i amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed). W tym przedświątecznym tygodniu niewiele też będzie nowych potencjalnych impulsów, które mogłyby nadać rynkom nowej dynamiki. Warto jednak zwrócić uwagę na wtorkową serię wstępnych odczytów indeksów PMI od Japonii, przez Europę, aż po USA, która powinna pokazać lekką poprawę koniunktury. Publikacje te nie powinny jednak wywołać trwałych zmian na rynkach. Co jakiś czas powraca temat tzw. ustawy frankowej. Marek Belka krytycznie ocenia prezydencki projekt tej ustawy. Prezes NBP określił propozycje zawarte w ustawie jako katastrofę. To oznaczałoby bardzo poważne problemy dla polskiej gospodarki. Musielibyśmy płacić za najsłabsze banki z własnej kieszeni – tymi słowami Marek Belka odpowiedział na pytanie dotyczące zmaterializowania się nawet najłagodniejszego scenariusza opisującego skutki wprowadzenia prezydenckiego projektu ustawy frankowej. Zatem można powiedzieć, że każde rozwiązanie będzie miało także negatywne reperkusje dla całego rynku finansowego.