Złoty słaby po wynikach referendum w Wielkiej Brytanii

Piątkowa sesja na rynku walutowym była bardzo nerwowa dla złotego ponieważ inwestorzy nie spodziewali się Brexitu. Rano mieliśmy do czynienia z gwałtownymi spadkami, po czym złotówka odrobiła cześć strat. Początek nowego tygodnia przynosi złotówkę na następujących poziomach: euro kosztuje 4,4520 PLN, dolar amerykański wyceniany jest na 4,0310 PLN oraz za franka szwajcarskiego trzeba zapłacić 4,1505 PLN. Na rynku mamy utrzymanie podwyższonego poziomu awersji do ryzyka. W piątek para USDPLN rosła nawet 8%. W kraju otrzymaliśmy szereg zapewnień o dobrej kondycji krajowej gospodarki i ograniczonym wpływie Brexitu. Ponadto Ministerstwo Finansów poinformowało, iż nie będzie rewizji planu reform, a potrzeby pożyczkowe sfinansowane są już w 70%. Faktem jednak jest, iż z uwagi na zwiększenie rynkowej niepewności możliwym wydaje się przyspieszenie prac nad ustawą „frankową” oraz nowe założenia przyszłorocznego budżetu. Do dynamiki ruchów na walutach przyczynił się fakt, iż jeszcze w nocy z czwartku na piątek kursy bukmacherskie wskazywały tylko na 20% szans na wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Premier Cameron zapowiedział rezygnację ze stanowiska. Ponadto w Szkocji obserwujemy wyraźne nasilenie oczekiwań co do ponownego referendum dotyczącego wyjścia ze Zjednoczonego Królestwa i wstąpienia do UE jako pojedynczy podmiot. Możliwych scenariuszy jest kilka i zapewne dopiero na jesieni poznamy jakieś konkrety. Ponadto w dalszym ciągu możliwa jest nowa propozycja członkostwa Wielkiej Brytanii w UE na zmienionych warunkach. I ten ostatni scenariusz jest według nas najbardziej prawdopodobny. Na pewno obecny kryzys stanowi szansę przebudowy założeń integracji europejskiej, która ma problemy z radzeniem sobie z następstwami niedawnego kryzysu gospodarczego oraz imigracyjnego. W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych publikacji makroekonomicznych z kraju. Również szeroki kalendarz makro nie zawiera dziś kluczowych publikacji (poza usługowym indeksem PMI dla USA). Wskazuje to, iż nastroje na sesji w dalszym ciągu zależeć będą od następstw i komentarzy decydentów po wynikach referendum w Wielkiej Brytanii. W zakresie perspektyw na najbliższe dni wydaje się, iż dynamika ewentualnego osłabienia złotego będzie zdecydowanie mniejsza. Rynek tkwi w stanie podwyższonej nerwowości, co nie będzie sprzyjać wycenom bardziej ryzykownych aktywów. W szerszym kontekście należy mieć świadomość, iż wydarzenia z końcówki poprzedniego tygodnia przybliżają nas do wprowadzenia ustawy dotyczącej CHF, która również stanowi czynnik ryzyka dla PLN.

Udostępnij post