Wczoraj kurs EUR/PLN otarł się o poziom 4,2000. Słabości złotego sprzyja wyprzedaż na największych giełdach świata. Dow Jones spadł wczoraj po raz szósty z rzędu, nasza giełda zakończyła dzień z wynikiem -2,76% (WIG20). W tej chwili cały rynek patrzy na Rezerwę Federalną, która już we wrześniu może dokonać pierwszej od 9 lat podwyżki stóp procentowych. Prawdopodobieństwo wrześniowej podwyżki oceniane jest na ok. 50%. Dzisiaj mamy kolejne dane z USA, które mogą przeważyć szalę na jedną lub druga stronę.Z technicznego punktu widzenia wczorajsza sesja na rynku walutowym nie przynosi dużych zmian od strony technicznej. EUR/PLN kontynuuje powolny ruch w górę a USD/PLN i GBP/PLN zatrzymały się na lokalnych oporach w ciągu kilku dni ostro w górę. Wyraźnie mamy do czynienia z ruchem na małej płynności. Takie „falowanie” może mieć miejsce do końca wakacji. Dodatkowo ostatnia decyzja Sejmu dotycząca przewalutowań kredytów mieszkaniowych nie sprzyja stabilizacji na rynku walutowym. Wg. wstępnych szacunków przyjęte rozwiązania mogą kosztować banki 9,5 mld PLN. Popołudniu z USA nadejdą dane o bezrobociu, które mogą dalej umacniać dolara. Czy niedługo na EUR/USD zobaczymy parytet?