Złoty nadal słaby, bez szans na umocnienie

Z uwagi na Święto Dziękczynienia rynki w USA są dziś zamknięte. W strefie euro warto odnotować wyłącznie publikację danych o podaży pieniądza, które warto prześwietlić pod kątem akcji kredytowej i jej dynamiki. Wczoraj kurs EURUSD spadł nawet do 1,0570, ustanawiając nowe wielomiesięczne minimum. Był to efekt między innymi generalnie lepszych od przewidywań danych z gospodarki amerykańskiej (dobre zamówienia na dobra trwałe, ożywienie na rynku nieruchomości oraz wzrost oczekiwań inflacyjnych w badaniu koniunktury Uniwersytetu Michigan). Środa była także kolejnym dniem osłabienia złotego, zwłaszcza wobec dolara. Zdaniem analityków kurs niebawem może sięgnąć 4,10 PLN. Dziś rano euro kosztuje 4,27 PLN, dolar 4,0250 PLN, a frank szwajcarski wyceniany jest na 3,9370 PLN. Złotemu ciąży w dalszym ciągu sytuacja na giełdzie w Warszawie, która pomimo dobrych nastrojów w Europie zaliczyła wczoraj kolejne spadki. Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku walutowym przyniosło mieszane nastroje na złotym, który tracił wobec dolara oraz funta, równocześnie nieznacznie umacniając się w relacji do franka szwajcarskiego. Najważniejszym wydarzeniem na rynku europejskim były kolejne sygnały z EBC mówiące o tym, iż instytucja ta rozważa możliwe operacje na kredytach niższej jakości w bankach. Rynek odebrał te zapowiedzi jako sygnał możliwego i spodziewanego dalszego luzowania polityki pieniężnej, stąd kwotowania eurodolara wyznaczyły nowe blisko 7-miesięczne minima. W przypadku złotego oznaczało to m.in. spadek wyceny wobec dolara amerykańskiego – przejściowo do 4,0340 PLN. Analogiczny scenariusz obserwowaliśmy na GBP/PLN (maksima na 6,09 PLN), chociaż w tym przypadku było to wynikiem lepszej oceny tamtejszej gospodarki i budżetu przez MF. Zatem w najbliższych dniach złotówka będzie raczej słaba bez większych szans na umocnienie.

Udostępnij post