Początek tygodnia przynosi umocnienie polskiej waluty w reakcji na piątkową decyzję agencji Moodys. Agencja zdecydowała się jedynie na obniżenie perspektywy polskiego ratingu do negatywnej, pozostawiając ocenę inwestycyjną na poziomie A2. Możemy więc mówić o zrealizowaniu się najbardziej prawdopodobnego scenariusza, który może lokalnie wesprzeć wyceny polskich aktywów. Decyzję tą poznaliśmy w nocy z piątku na sobotę, stąd inwestorzy nie mieli szansy zdyskontować jej w poprzednim tygodniu. Tak więc dziś rano obserwujemy umocnienie wyceny złotego do okolic 4,3765 PLN za euro. Sama decyzja agencji Moodys wydaje się być bardziej wyważona, niż niedawny ruch ze strony drugiej agencji S&P. Mamy tutaj większe skupienie na danych makro i zagrożeniach gospodarczych. Moodys obniżył perspektywę ratingu z uwagi na ryzyka fiskalne związane ze zwiększeniem wydatków bieżących oraz w związku z zamiarem obniżenia wieku emerytalnego (zagrożenie przekroczenia 3% PKB w zakresie deficytu). Agencja sugeruje również pogorszenie klimatu inwestycyjnego wokół Polski za sprawą bardziej nieprzewidywalnej polityki i ustawodawstwa (TK oraz kwestia kredytów). Sama decyzja oznacza, iż Moodys może obniżyć polski rating w trakcie kolejnych rewizji. Reakcja rynku jest jednak pozytywna, gdyż duża część ekonomistów (wg ankiety PAP blisko 60%) spodziewała się również obniżki samego ratingu. Najprawdopodobniej podobny scenariusz będziemy obserwować również na rynku długu oraz na warszawskim parkiecie.W trakcie dzisiejszej sesji inwestorzy przede wszystkim będą dyskontować decyzję agencji Moodys. W szerszym ujęciu aktywność graczy w Europie może dziś być ograniczona z uwagi na dzień wolny od handlu (Zielone Świątki m.in. w Niemczech) oraz relatywnie pusty kalendarz makro.Natomiast szwajcarska waluta oddala się od psychologicznego poziomu 4 złotych. Helwecka waluta wyceniana jest na 3,9695 zł. Mamy tutaj najniższy poziom w tym miesiącu. Widmo wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej sprawia, że pod szczególną presją znajduje się ostatnio funt. Sytuacja ta utrzyma się zapewne do dnia głosowania, czyli 23 czerwca. Za brytyjską walutę płacimy 5,5615 zł, czyli o 4 grosze mniej niż na piątkowym zamknięciu. Patrząc z szerszej perspektywy, warto dodać, że od początku roku złoty osłabił się względem wszystkich głównych walut z wyjątkiem funta. Pod koniec grudnia za euro płacono 4,27 zł, za dolara 3,92 zł, za franka szwajcarskiego 3,93 zł, a za funta 5,80 zł.