Wczorajszy protokół z posiedzenia naszej RPP pokazał, że większość członków Rady uznała w lipcu, że w kolejnych latach prawdopodobny jest stopniowy wzrost inflacji w kierunku celu NBP 2,5 proc. Jednocześnie dane makroekonomiczne potwierdzają deklarowaną przez RPP stabilizacje stóp. Wczoraj złoty kontynuował osłabienie. Dziś rano przełamany został poziom 4,20 na EURPLN. Analitycy sygnalizują, że weszliśmy w fazę presji na osłabienie złotego. W sytuacji fali dewaluacji na rynkach wschodzących (np. yuan czy rubel) straty ponoszone przez inwestorów mogą być zaspokajane tam, gdzie nadal zachowana jest wartość kapitału, np. w Polsce. Jeżeli EURPLN przebije w górę wierzchołki z lipca bieżącego roku (4,2140), otworzy się droga nawet do poziomu 4,30. Należy zaznaczyć, że zwiększyło się również ryzyko polityczne: dymisja premiera Grecji, możliwe przyśpieszone wybory w Turcji czy wymiana ognia pomiędzy Koreą Północną i Południową. Oby te czynniki nie zepsuły nam końca wakacji w kontekście możliwych zakupów urlopowych.