Od samego rana na rynek napływają komentarze odnoszące się do kwestii postępów w ostatecznej rundzie negocjacji ws. umowy brexitowej. Politycy uczestniczący w tych rozmowach nie stronią od komentarzy, które są jednak w większości diametralnie ze sobą sprzeczne, przez co na notowaniach brytyjskiej waluty może zobaczyć prawdziwy roller coaster. Poniżej możemy zobaczyć, że godzinowa świeca na wykresie GBPPLN w okolicy południa, ma rozpiętość aż 5 groszy, co dobrze obrazuje jak duża zmienność obecnie panuje na notowaniach funta!
Silne wahania kursu funta po komentarzach osób biorących udział w negocjacjach pomiędzy UE i Wielką Brytanią.
Dziś trwa ostatni dzień negocjacji przez szczytem UE i jest to ostatni dzwonek, aby zawrzeć ewentualne porozumienie, dlatego napływające wiadomości będą miały duży wpływ na notowania brytyjskiego funta. Jeszcze przez godziną 11:00 czasu polskiego, przedstawiciele UE wyrazili stanowisko, że ugoda z Wielką Brytanią jest niemożliwa, jeśli ta nie wykona jakiegoś ruchu, tj. ustępstwa. Chodzi tutaj nadal o kwestię irlandzkiej granicy, jednak w tym obszarze na żadne ustępstwa (jak i na kształt już wcześniej wypracowanego porozumienia) nie zgadzają się prawdopodobnie przedstawiciele irlandzkiej partii DUP.
Powyższa informacja osłabiła funta, jednak niewiele trzeba było czekać na kolejny komentarz, który odwrócił ponownie sentyment na funcie. Tym razem głos zabrał Michel Barnier, szef negocjacji reprezentujący UE, który według doniesień powiedział komisarzom europejskim, że jest optymistyczny względem dzisiejszego porozumienia. Takie doniesienia jednak nie wnoszą nic nowego, a podobny splot opinii od dłuższego czasu pojawia się praktycznie codziennie. Niemniej zbliżający się w raz z końcem października termin na opuszczenie Unii przez Wielką Brytanię, powoduje dużą presję, co z dużym prawdopodobieństwem może zakończyć się kolejnym wydłużeniem okresu przejściowego – nawet jeśli przedłożone propozycje mechanizmu dla granicy Irlandii Północnej (z poparciem DUP) spotkają się ze zgodą ze strony UE. Wiele zatem dziś może się wyjaśnić, jednak równie prawdopodobne jest przeniesienia trwającego okresu niepewności do kolejnej daty…