Piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy zawiodły. Po zeszłotygodniowym komunikacie FOMC, który rozczarował inwestorów, spodziewano się dobrych odczytów payrolls. Tak się niestety nie stało – najświeższe dane dotyczące zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym to 164 tys., wobec prognozowanych 192 tys. Zawiodła również płaca godzinowa (2,6% w ujęciu rocznym). Pozytywną informacją był natomiast spadek bezrobocia do 3,9%. Pomimo słabych danych, dolar pozostawał silny w stosunku do euro. Obecny kurs EURUSD to 1,1927 – wyszliśmy więc z konsolidacji trwającej od pierwszej połowy stycznia.
Zeszły tydzień był z kolei bardzo niekorzystny dla krajowych importerów. Notowania złotego w stosunku do głównych walut mocno spadły. Wpływ na to miała zdecydowanie mniejsza płynność, spowodowana okresem urlopowym. Ograniczony handel ze strony rodzimych inwestorów spowodował pojawienie się kapitału spekulacyjnego, który spowodował spadki naszej waluty. W piątek mogliśmy co prawda zaobserwować odreagowanie na złotym, jednak kursy głównych walut wciąż są na poziomach powyżej tych z końca kwietnia. Na chwilę obecną EURPLN znajduje się nieco poniżej 4,25, jednak w zeszłym tygodniu zbliżał się do 4,29. Od rana rośnie kurs USDPLN – dolar kosztuje ponad 3,56 PLN. GBPPLN kwotowany jest na poziomie 4,82, natomiast kurs CHFPLN wynosi już powyżej 3,55.
W dniu dzisiejszym brak jest znaczących danych z rynku. Warto zwrócić jednak uwagę na produkcję przemysłową oraz sprzedaż detaliczną z Czech. Ze Szwajcarii poznamy z kolei kwietniowy odczyt inflacji CPI. W dalszej części dnia śledzić będziemy publiczne wystąpienia członków FED.