Rynek walutowy reaguje na tarcia pomiędzy dwoma mocarstwami

Weekendowy optymizm po spotkaniu grupy G20 wczoraj wyraźnie wygasł, natomiast dziś przerodził się już w daleko idące obawy o relacje pomiędzy dwoma największymi mocarstwami świata jakimi są USA i Chiny. Obawy te nie są bezpodstawne, gdyż świat obiegła właśnie informacja o tym, że w Kanadzie aresztowana została dyrektor finansowa Huawei, córka założyciela chińskiego giganta z branży telekomunikacyjnej. Państwo Środka domaga się natychmiastowego jej uwolnienia i jeżeli kolejny ruch USA okaże się nie po myśli Pekinu to bardzo możliwe, że konflikt handlowy zamiast powoli ustawać to zaogni się jeszcze bardziej. Przypomnijmy w tym miejscu, że USA oskarżają Chiny o kradzież myśli technologicznej, co nadaje obecnym wydarzeniom szczególny, polityczno-ekonomiczny charakter. Nic zatem dziwnego, że inwestorzy uznają obecną sytuację jako spory czynnik ryzyka i uwzględniają to w swoich inwestycjach, pozbywając się bardziej ryzykownych aktywów. Tym samym tracą akcje, towary a także waluty krajów rozwijających się. Polski złoty kontynuuje zatem zapoczątkowane wczoraj osłabienie, chociaż na razie straty te są relatywnie niewielkie. Chwilowo EURPLN wzrósł ponad 4,29 zł, gdzie jednak dość szybko pojawiła się podaż sprowadzając cenę o pół gorsza niżej. Warto również dzisiaj zwrócić uwagę na szwedzką koronę, która wczoraj dość dynamicznie umocniła się pod wpływem dobrych danych z krajowej gospodarki na temat produkcji przemysłowej. Chwilowo kurs pary SEKPLN był na najwyższym poziomie od lipca tego roku, jednak dziś cena mocniej cofnęła się, niwelują praktycznie w całości wczorajszy wzrost.

Para SEKPLN nie daje rady przebić trwale poziomu 0,4214.Na wykresie dziennym rysuje się formacja objęcia bessy sugerująca możliwe odwrócenie się obecnego trendu wzrostowego. Na ten moment jednak spadki nie powinny rozwinąć się do poziomów poniżej 0,4150.

Awersja do ryzyka generuje także popyt na amerykańskie obligacje, co przyczynia się do spadku ich rentowności. Do tego mieliśmy dzisiaj także słabszy raport ADP, który pokazał wzrost zatrudnienia w USA o 179 tys., czyli mniej niż zakładał konsensus rynkowy, który wynosił 195 tys. Jest to zatem słaby prognostyk przed oficjalnym, rządowym raportem z rynku pracy, który poznamy w piątek. Czynniki te osłabiają dolara, co równoważy się dziś ze słabością złotego powodując, że para USDPLN pozostaje koło godziny 14:30 na niezmienionym poziomie 3,77 zł. Narastające obawy o relacje handlowe pomiędzy USA i Chinami nie służą także walutom surowcowym, jakimi są australijski i kanadyjski dolar. Obie waluty bardzo dynamicznie osłabiają się względem złotego. Paliwa do tej przeceny dolały także dane z krajowych gospodarek, gdzie w przypadku Australii był to bardzo mizerny wzrost PKB w III kwartale (0,3% k/k, oczekiwano 0,6% k/k), natomiast impulsem sprzedażowym dla kanadyjskiej waluty był wczorajszy komunikat Banku Kanady, który okazał się bardziej gołębi niż spodziewali się tego inwestorzy. W rezultacie AUD w tym tygodniu tanieje już o 7 groszy (najwięcej od 2 lat), a CAD ponad 4 grosze, przebijając na wykresie poziom 2,81 zł.

Potencjalne zaognienie się wojny handlowej pomiędzy USA a Chinami szczególnie niekorzystnie oddziałuje na australijską walutę. Para AUDPLN traci w tym tygodniu już ponad 7 gorszy!

 

Udostępnij post