Choć wczorajszy dzień nie był obfity w istotne dane makroekonomiczne, to odczuwa się napięcie i wyczekiwanie przed piątkową wieczorną decyzją Moody’s dotyczącą ratingu dla Polski. Dziś w okolicach godziny 9:00 polski złoty był wyceniany następująco wobec głównych walut: EURPLN 4,4280, CHFPLN 5,0050, USDPLN 3,8889, GBPPLN 5,6080. Obcięcie ratingu w obliczu trwającego napięcia politycznego w Polsce może spowodować dalsze osłabienie złotego. Rating to jednak nie wszystko. W czwartek inwestorzy poznają finalny odczyt polskiego wskaźnika inflacji. Nie powinien on się jednak różnić od dotychczasowych szacunków GUS (CPI -1,1% R/R). W piątek dodatkowo poznamy m.in. szacunkowe dane nt. dynamiki polskiego Produktu Krajowego Brutto (PKB) za pierwszy kwartał br. (rynek oczekuje 3,4% R/R) oraz raport nt. bilansu płatniczego (rynek oczekuje: 335 mln zł). W przyszłym tygodniu (po danych od Moody’s) poznamy dalszy wysyp danych z rodzimej gospodarki. Będą to dane o produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej, wynagrodzeniach i zatrudnieniu. Te dane zarysują tak naprawdę obraz polskiej gospodarki i pokażą, czy polska gospodarka nie dostała „czkawki”. Ostatnie odczyty produkcji, sprzedaży i PMI były słabe, więc przyszły tydzień, może potwierdzić, czy jesteśmy w trendzie spowolnienia gospodarczego, czy też ostatnie dane to tylko sezonowa korekta. Wspomniane dane wraz z nastrojami na rynkach globalnych, nadadzą kształt trendom polskiego złotego i odpowiedzą na pytanie, czy w drugiej połowie maja złoty będzie zyskiwał na wartości, czy też tracił. I tu mamy trzy warianty. Czarny scenariusz – w przypadku kiepskich danych z rodzimej gospodarki i obniżeniu ratingu oznaczałyby kumulację złych wiadomości, co mogłoby spowodować silne osłabienie złotego. Neutralny scenariusz to lekkie obniżenie ratingu przez Moody’s oraz dobre dane z polskiej gospodarki w przyszłym tygodniu. Taka sytuacja mogłaby wywołać lekkie osłabienie złotego i korektę, która by mogła nieco umocnić złotówkę. Optymistyczny scenariusz to pozostawienie ratingu na niezmienionym poziomie oraz dobre dane z polskiej gospodarki. Taki scenariusz choć mało prawdopodobny mógłby umocnić polskiego złotego. W dniu dzisiejszym brak danych makroekonomicznych o wysokiej wagi.