Nowy prezes NBP zadowolony z kondycji polskiej gospodarki

Dziś rano na rynku walutowym mamy powtórkę wczorajszego zakończenia dnia. EURPLN jest wyceniany na poziomie 4,4405, dolar kosztuje 4,0110 PLN, a za franka szwajcarskiego trzeba zapłacić 4,1099. Rynki czekają na jutrzejszą publikację danych z rynku pracy w USA. Wyczekiwane są jaśniejsze sygnały tego w którym kierunku będzie chciała podążyć polska waluta. Wczoraj Rada Polityki Pieniężnej na pierwszym posiedzeniu pod przewodnictwem nowego prezesa A. Glapińskiego pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. W świetle dostępnych danych i prognoz obecny poziom stóp sprzyja utrzymaniu gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu i pozwala zachować równowagę makroekonomiczną – napisano w uzasadnieniu decyzji. „Czynnikiem ryzyka dla krajowej aktywności gospodarczej jest niepewność dotycząca koniunktury za granicą, w tym skutków referendum dotyczącego wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej” – dodano. Jeśli chodzi o koniunkturę, po przejściowym spowolnieniu dynamiki PKB na początku roku w kolejnych kwartałach oczekiwane jest utrzymanie stabilnego wzrostu gospodarczego. Na konferencji prasowej po posiedzeniu RPP A. Glapiński przekonywał, że bezczynność RPP w sprawie stóp jest pozorna, bo „nicnierobienie jest najbardziej finezyjną formą ruchu”. Prezes NBP zadowolony jest ze wskaźników, które notuje polska gospodarka. „Gdybyśmy mogli zakląć ten czas, to byśmy chcieli, żeby się utrzymał” – stwierdził. Jak mówił, żyjemy w czasach bardzo dynamicznych, a zarazem w warunkach, których nikt nie przewidział, np. bardzo długo utrzymującej się deflacji czy generalnej stagnacji. Osobiście uważa, że Brexit polskiej gospodarki nie dotknie w ogóle albo w minimalnym stopniu, choć generalnie dla Polski „to jest bardzo zła wiadomość”. Pierwsze wypowiedzi nowego prezesa NBP są bardzo stonowane i wyważone. Na pewno sprzyja to utrzymaniu stabilizacji także na kursach walutowych. Ciekawe informacje nadchodzą z Włoch. Tamtejsze banki są w poważnych kłopotach finansowych. Wskaźnik złych kredytów (czyli niespłacanych) wynosi tam aż 17%. Dla przypomnienia w USA w przededniu kryzysu z 2008 roku wskaźnik ten wynosił jedynie 5%. Brexit Wielkiej Brytanii nie sprzyja tej sytuacji. Podwyższa niepewność i spadek wzajemnego zaufania, a to oczywiście może się także przełożyć na słabość walut Europy Środkowo Wschodniej.

Udostępnij post