Środa należała przede wszystkich do funta, który reagował na dane makroekonomiczne z Wielkiej Brytanii jak i wydarzenia polityczne dotyczące spraw Brexitu i negocjacji w sprawie tzw. divorce bill, czyli „rachunku rozwodowego”. Ostatecznie na koniec dnia funt odnotował stratę względem dolara jak i polskiego złotego, niemniej dziś zarówno GBPUSD jak i GBPPLN lekko odbija w górę.
Zacznijmy zatem od dany nt. inflacji z Wielkiej Brytanii, które okazały się dużym pozytywnym zaskoczeniem. Wskaźnik cen konsumenckich wzrósł zarówno w przypadku miernika podstawowego jak i bazowego (bez cen żywności i energii), pomimo iż analitycy ankietowani przez Bloomberga spodziewali się ich spadku. Inflacja CPI przyspieszyła z 2.5% do 2.7% r/r (oczekiwano 2.4%), natomiast inflacja bazowa CPI przyspieszyła z 1.9% do 2.1% r/r (oczekiwano 1.8% r/r). Dane te spowodowały skokowe umocnienie się funta, gdyż to właśnie czynnik cen rosnących w tempie przewyższającym cel inflacyjny Banku Anglii był powodem podwyżki stóp w Wielkiej Brytanii jaką widzieliśmy na początku sierpnia.
Dobre nastroje kupujących funta szybko jednak zostały stłumione przez informację z frontu negocjacji ws. Brexitu. Pozostały niecałe 2 miesiące, aby zawrzeć porozumienie, natomiast po rozmowach, które odbywały się w Austrii, Jean-Claude Juncker powiedział, że do osiągnięcia porozumienia jest jeszcze długa droga, natomiast premier Irlandii stwierdził, że wręcz od marca nie widać żadnego postępu w negocjacjach. Ostateczne spotkanie, na którym „musi” dojść do porozumienia zaplanowane ma być na połowę listopada. Na ten moment głównym czynnikiem sporu pomiędzy UE i Wielką Brytanią jest granica Irlandii., gdyż reprezentanci obu stron nie chcą powstania tzw. „twardej granicy”. Brak postępów w negocjacjach szkodzi zarówno walucie brytyjskiej jak i euro. Dziś para EURGBP wycofuje się poniżej 0,89, a sam funt chociaż ucierpiał po wiadomościach dotyczących Brexitu wciąż może być atrakcyjny dla kupujących ze względu na poznane dane nt. inflacji.
Źródło: Bloomberg (zdjęcie)
Dziś jeszcze czekają nas dane o sprzedaży detalicznej z Wielkiej Brytanii (10:30) oraz dwie decyzje banków centralnych. Pierwszy decyzję podejmie szwajcarski SNB (9:30), a następnie Bank Norwegii (10:00). Oczekuje się, że ten drugi podejmie decyzję o podwyższeniu poziomu stóp procentowych o 25 pb. po raz pierwszy od 2011 roku. Od kilku dni para NOKPLN walczy z oporem jaki stanowi psychologiczna bariera 0,4500.