Na EURPLN zapanował przedweekendowy marazm

Wczoraj w Polsce opublikowano kilka danych makro z naszego rynku. Dane za październik wskazują na stabilizację aktywności gospodarczej, przy braku dowodów na przyśpieszenie. Produkcja przemysłowa wzrosła 2,4% r/r, a więc zgodnie z prognozami analityków. Natomiast sprzedaż detaliczna wzrosła w ujęciu rocznym o 0,8% w października. Generalnie ostatnie dane makro potwierdzają status quo w polityce pieniężnej i oczekiwane obniżki stóp procentowych w 2016 roku. W gospodarce globalnej będziemy mieli spokojny dzień, rynki skupią się na wypowiedziach przedstawicieli EBC (Draghi) i FED (Bullard). W trakcie dzisiejszej sesji brak jest bardziej istotnych publikacji makro z Polski. GUS zaprezentuje jedynie dane dot. koniunktury konsumenckiej za listopad. Z rynkowego punktu widzenia widocznym jest, iż trendy wzrostowe na USD/PLN oraz GBP/PLN uległy chwilowemu wyczerpaniu. Brak mocniejszej korekty utrzymuje jednak zagrożenie wybicia dolara powyżej 4,00 PLN przy pierwszym podbiciu awersji do ryzyka na rynkach. W przypadku EUR/PLN kurs oscyluje poniżej oporu na 4,2550 PLN. CHF/PLN odreagowuje z okolic wsparcia na 3,90 CHF, co stanowi również dolne ograniczenie ostatniej konsolidacji. Reasumując, na rynku zapanował przedweekendowy marazm. Nowo upieczony minister finansów Paweł Szałamacha dobrał już sobie kilku współpracowników. Minister ma już trzech nowych zastępców i chce otoczyć się zaufanymi doradcami. Podobnie w pozostałych ministerstwach dojdzie zapewne do zmian kadrowych. W przeciwieństwie do polityków PIS, firma Warrena Buffetta, Berkshire Hathaway, ma wyjątkowo zły rok. Akcje tej spółki spadły w tym roku już o ponad 11 proc. Dotychczas inwestycja Buffetta radziły sobie dużo lepiej nie konkurencja.

Udostępnij post