Ubiegły tydzień minął pod znakiem oczekiwań na piątkowe przemówienie Janet Yellen, podczas sympozjum w Jackson Hole. Przemówienie miało nakreślić przyszłą ścieżkę po jakiej będzie się poruszał Fed odnośnie polityki monetarnej. Jako, że w ostatnim czasie ścisłe kierownictwo Fed wypowiadało w jastrzębim tonie o rychłej możliwości wprowadzenia długo zapowiadanych podwyżek stóp procentowych, to im bliżej było przemówienia Yellen, tym rynek dostarczał więcej emocji, wywołując zmienność. Szefowa Fed potwierdziła wcześniejsze jastrzębie wypowiedzi swoich „kolegów”. Powiedziała, że coraz więcej czynników przemawia za podwyżkami stóp procentowych, ponieważ rynek pracy oraz inflacja zmierzają w kierunku celów postawionych przez Rezerwę Federalną. Słowa te wywołały silne umocnienie dolara amerykańskiego, który zaczął jednak tracić po tym, jak Yellen zaczęła mówić o tym, że zacieśnienie monetarne będzie w dalszym ciągu stopniowe. Para EUR/USD poszybowała nawet przez chwilę powyżej ceny od której początkowo zaczęła spadać, do linii poprowadzonej po ostatnich szczytach w okolicach 1,1340 ( prawdopodobnie po to, żeby wybić „stop losy”). Kolejne kwadranse przyniosły jednak kontynuacje pierwszego silnego ruchu umacniającego dolara, który trwał już do końca dnia. Stało się to po zdecydowanych słowach wiceszefa FED, Stanleya Fischera, który podkreślił, że rynek pracy jest w dobrym stanie, a sierpniowy raport NFP będzie kluczowy dla podjęcia decyzji o podwyżce stóp procentowych. Dodał także, iż dzisiejsze wystąpienie Janet Yellen oznacza, że podwyżka stóp procentowych we wrześniu jest możliwa. Ostatecznie para EUR/USD zamknęła ubiegły tydzień ceną 1,1180. Umocnienie dolara spotkało się z osłabieniem polskiego złotego w stosunku do większości walut zagranicznych, co zapewne cieszy sprzedających waluty obce.