Kłopoty brytyjskiego funta po rezygnacji ministra ds. Brexitu

Na początku tygodnia mogliśmy usłyszeć kilka pozytywnych wiadomości dotyczących postępów w negocjacjach pomiędzy Wielką Brytanią a Unią Europejską, co stanowiło pewną podporę dla notowań funta brytyjskiego. Doszło już nawet do wypracowania roboczej wersji porozumienia ws. Brexitu, które zatwierdził rząd Teresy May. Unia Europejska natomiast ustaliła szczyt na 25 listopada, na którym miałaby nastąpić formalna akceptacja dokumentu określającego warunki opuszczenia wspólnoty przez Wielką Brytanię. Wzbudzało to nadzieje inwestorów na łagodny Brexit przez co mogliśmy obserwować umocnienie GBP, jednak dziś nastroje te zmieniły się o 180 stopni i funt obecnie doświadcza lawinowej wyprzedaży. Dzieje się tak za sprawą rezygnacji brytyjskiego ministra ds. Brexitu, Dominica Raaba. W liście wyjaśniającym swoją decyzję Raab pisze, że nie może z czystym sumieniem podpisać się pod wypracowanym porozumieniem. Co więcej do dymisji podali się także minister ds. pracy jak i minister ds. Irlandii Północnej. Taki obrót spraw zwiększa ryzyko na poważny kryzys w Partii Konserwatywnej, który zwieńczony może zostać wystosowaniem wotum nieufności wobec obecnej premier. Do zainicjowania procesu głosowania nad wotum nieufności potrzeba podpisów 48 posłów, gdzie już obecnie 40 zgłasza taką chęć – a samych eurosceptyków (którym najbardziej nie podoba się obecna wersja ugody) jest w 60. Ponadto, jak podaje prasa, „nawet 11 członków gabinetu Teresy May zgłosiło poważne obiekcje wypracowanej ugody”. Reakcja na funcie jest więc uzasadniona i jest formą dyskontowania czarnego scenariusza, w którym rząd Teresy May rozpada się, a Zjednoczone Królestwo opuszcza Unię bez porozumienia, co natychmiastowo sparaliżowałoby wspólny handel. Para GBPPLN spada już o około 7 groszy i chwilowo za funta można było zapłacić 4,85 zł.

Reakcja pary GBPPLN na wiadomości ze sceny politycznej w Wielkiej Brytanii.

Udostępnij post