W ostatnich dniach widzimy nieprzerwane umacnianie się amerykańskiej waluty, które trwa od początku lutego, kiedy to poznaliśmy bardzo dobry raport z tamtejszego rynku pracy. W między czasie napływały także inne dane z USA, które wypadały różnie, chociaż żadne z nich nie spowodowały zapalenia się czerwonej lampki u inwestorów. Świadczy o tym rynek stopy procentowej, który ustabilizował się w neutralnym punkcie zakładającym, że przez dłuższy czas stopy procentowe w USA pozostaną na niezmienionym poziomie. Może wydawać się, że w tej przesłance brakuje optymizmu – i tak faktycznie jest – ale to i tak dobrze w porównaniu z sytuacją w strefie euro, gdzie kondycja głównych gospodarek (zwłaszcza Niemiec) ulega cały czas radykalnemu pogorszeniu.
Dolar zyskuje zatem, gdyż dywergencja w sytuacji gospodarczej nadal faworyzuje Stany Zjednoczone. Drugim czynnikiem, który oddziałuje na korzyść amerykańskiej waluty jest rozwój wydarzeń na scenie politycznej. Tutaj ponownie euro jest w znacznie bardziej niekorzystnej sytuacji, gdyż oprócz problemów pojedynczych krajów (np. napięcia na linii Francja-Włochy) wciąż mamy nierozwiązaną kwestię Brexitu, która niekorzystnie oddziałuje nie tylko na funta, ale także i euro. Dziś premier Teresa May będzie znowu próbować swoich sił w przekonywaniu parlamentarzystów do poparcia jej działań w negocjacjach w UE. Twarde stanowisko Unii w kwestii irlandzkiego backstopu powoduje, że ryzyko nieuregulowanego Brexitu jest nadal bardzo realne.
Z drugiej strony mamy natomiast w miarę pozytywne wiadomość z USA, gdzie doszło do wstępnej ugody pomiędzy negocjatorami z ramienia Republikanów i Demokratów. Przypomnijmy, że do 15 lutego trwa przerwa w zawieszeniu działalności amerykańskiego rządu. Kością niezgody w uchwaleniu budżetu na ten rok jest nadal kwestia budowy muru na granicy z Meksykiem, na który Donald Trump chciał przeznaczyć 5,7 mld USD. Obecne negocjacje pozwoliły na wypracowanie konsensusu, w którym obie strony zgodziły się na przeznaczenie 1,375 mld USD na budowę 90-kilometrowego muru w stanie Texas. Oczywiście pozostaje kwestia tego, czy prezydent USA przystanie na takie warunki ugody – jeśli tak to będzie to kolejny bodziec do umocnienia USD. Ponadto nadal trwają negocjacje z Chinami w sprawie taryf celnych. W tej kwestii inwestorzy nadal pozostają optymistyczni i liczą na obustronne porozumienie – niemniej akurat w tym przypadku może być to naprawdę duże wyzwanie, gdyż impas w tej sprawie trwa już od wielu miesięcy.
Słabość głównej waluty naszego regionu (euro) jak i umacniający się dolar są czynnikami niesprzyjającymi wycenie naszej waluty. Dlatego też PLN osłabia się w ostatnim czasie dość mocno względem głównych walut. W dniu dzisiejszym para EUR/PLN ustanowiła już lokalne maksimum powyżej 4,3270, co stanowi najwyższe poziomy od listopada. Na USD/PLN doczekaliśmy się natomiast ustanowienia nowego maksimum powyżej 3,8430 zł, co jednocześnie oznacza, że zobaczyliśmy dziś najdroższego dolara od maja 2017 roku!