Wczoraj wieczorem amerykański FED utrzymał stopy procentowe bez zmian, jednak retoryka komentarzy jest już bardziej jastrzębia niż oczekiwano. Główna stopa funduszy federalnych nadal wynosi 0,25%. Komunikat informuje, że stopa bezrobocia utrzymuje się na stabilnym poziomie, a międzynarodowe otoczenie gospodarcze nie jawi się jako potencjalne wyraźne zagrożenie. Te słowa zostały zinterpretowane przez inwestorów w ten sposób, że w grudniu FOMC rozważy podwyżkę stóp procentowych. A złotówka? Rynek odebrał retorykę Fed jako oznakę pewności dobrej kondycji gospodarki USA i dziś rano nastrój na rynku jest dość dobry, co widać też w notowaniach złotego. EURPLN spadł dziś rano do 4,2740. Istotne wsparcie znajduje się jednak dopiero na 4,238 i raczej dziś tak nisko nie zejdziemy. Największe ruchy mieliśmy na parze USDPLN i GBPPLN. Dolar wczoraj mocno przebił poziom 3,90, obecnie płacimy za niego 3,91 PLN. Natomiast funt brytyjski znów podchodzi pod historyczne szczyty 6 złotych za brytyjska walutę. Dziś rano mamy 5,9720. Wczorajsze posiedzenie FED powinno być negatywne dla polskich obligacji. Może to się przekładać na dalszą słabość złotego i wydaje się, że prognozy powolnego umacniania się naszej waluty należy na razie odłożyć na później.