Wydarzeniem dnia wczorajszego był sygnał z EBC, że Bank jest gotowy do zwiększenia skali programu luzowania ilościowego, jeśli będzie to oczywiście konieczne. Zatem Mario Draghi potwierdził, że nigdy nie mów nigdy. Polityka pieniężna to nie rachunkowość. Na te wieści nastąpił potężny spadek kursu EURUSD w kierunku 1,1100. Dziś zaczynamy dzień na poziomach 1,1130 i zasadniczym wydarzeniem będą dane z amerykańskiego rynku pracy. Pozytywna niespodzianka to dalsze umocnienie dolara i zwiększenie oczekiwań nas podwyżkę stóp w USA we wrześniu. Jak to wszystko się przełożyło na złotego? Spokojna sesja w fazie konsolidacji przeszła nagle w silne umocnienie krajowej waluty. EURPLN spadł nawet na chwilę poniżej 4,20. Jeśli dzisiejsze głosowanie w Senacie dotyczące ustawy o CHF zakończy się odrzuceniem projektu oraz jeśli dane z amerykańskiego rynku pracy okażą się gorsze od oczekiwań, złoty może być dziś silniejszy. Dobrą okazją do kupna EURPLN mogą być okolice 4,21-4,22, a CHFPLN poziomy niższe niż 3,90. Zresztą nie ma co się oszukiwać. Do czasu polskich wyborów parlamentarnych i wyłonienia nowego rządu w listopadzie, złotówka będzie raczej pozostawać w świecie niepewności.