Dynamika polskiego PKB spada poniżej 4%

Opublikowane dziś wstępne dane Głównego Urzędu Statystycznego na temat polskiego produktu krajowego brutto przyniosły rozczarowanie realizując pesymistyczny scenariusz dla polskiej gospodarki. Po raz pierwszy od końca 2016 roku dynamika PKB w Polsce spada poniżej 4% i w III kwartale według wstępnych danych (dane bez szczegółowego podziały na komponenty) zwalnia do 3,9% r/r z poziomu 4,6% r/r widzianego w poprzednim kwartale. Spowolnienie to jest dość wyraźne, gdyż rok temu polska gospodarka rozwijała się w tempie 5,2% r/r, niemniej dzisiejsze zaskoczenie in minus wpisuje się w tendencję panującą w naszym regionie jak i ogólnie w światowej gospodarce. Wyjątkiem w naszej części kontynentu są Węgry, gdzie dynamika PKB przyspiesza o 0,3% i osiąga obecnie 5%!

Polska odnotowuje piąty z rzędu konsekwentny spadek dynamiki wzrostu gospodarczego. Źródło: tradingeconomics.com

Konsensus wśród analityków zakładał wynik 4,1% r/r, niemniej pamiętajmy, że są to na razie szybkie szacunku GUSu i właściwy odczyt ma szansę jeszcze okazać się nieco wyższy. Oprócz dynamiki ważna będzie struktura wzrostu i w tym m.in. popyt wewnętrzny. Opublikowane również dzisiaj dane na temat dynamiki inflacji konsumenckiej pokazują, że jak na razie nie widzimy widocznego załamania i w październiku CPI wynosi zgodnie z prognozami 2,5% r/r, co jest niewielkim spadkiem w porównaniu z 2,6% miesiąc wcześniej. Według prognoz NBP w kolejnych dwóch latach nadal obserwować będziemy wyhamowywanie wskaźnika PKB, co przy obecnym otoczeniu makroekonomicznym nie powinno być większym zdziwieniem. Wystarczy chociażby spojrzeć na naszego głównego partnera handlowego jakim są Niemcy. Tam niewiele zabrakło, aby można było mówić o technicznej recesji, czyli według definicji dwoma kwartałami z rzędu, w których PKB kurczyło się.

Polski złoty z reguły nie reaguje na dane z polskiej gospodarki, gdyż nie zmieniają one perspektywy do zmiany poziomu stóp procentowych. Nasza waluta jednak wyraźnie osłabia się co ma głównie związek z rosnącym w siłę dolarem. W tym tygodniu widzimy silne wzrosty przede wszystkim na parze z frankiem, gdzie kurs od poniedziałku wzrósł już o 7 groszy i obecnie za franka na rynku międzybankowym trzeba zapłacić 3,95 zł. Para z dolarem przebija natomiast ponownie poziom 3,90 zł, natomiast euro utrzymuje się od wczoraj w okolicy 4,29 zł.

Udostępnij post