Dziś w Europie najważniejszym wydarzeniem będzie publikacja danych niemieckiego instytutu Ifo, obrazującego aktywność gospodarczą. Oczekuje się utrzymania obecnej sytuacji i jednocześnie, niestety, dalszego pogorszenia oczekiwań niemieckich przedsiębiorców co do przyszłości. Dodatkowo wrześniowe dane PMI w strefie euro (sentyment w przedsiębiorstwach usługowych i przemysłowych) także nie napawają optymizmem. Zatem ogólny obraz europejskiej gospodarki to bardzo powolny wzrost. A jak reaguje złotówka? Przełom na parze EURPLN przyniosła dopiero wczorajsza sesja amerykańska. Załamanie cen ropy i kontynuacja wyprzedaży walut na rynkach wschodzących spowodowały odwrót od bardziej ryzykownych aktywów. EURPLN dotknął nawet 4,2250. Rano obserwujemy poziomy 4,2150-4,2200. Można powiedzieć, że im bliżej 4,2000 tym lepsza okazja do kupna europejskiej waluty. Natomiast USDPLN nadal utrzymuje się wysoko i kusi sprzedających. Wczoraj poszybował na 3,7800, dziś rano można się pozbyć dolara po cenie 3,7580. Amerykanie goszczą chińskiego prezydenta, który przybył do USA z pierwszą państwową wizytą. Xi Jinping zadeklarował, że jego kraj zdecydowanie zmniejszy ograniczenia dotyczące inwestycji zagranicznych. Pierwszy skorzysta z tego Boeing, który rozpocznie tam produkcję części do swoich samolotów. Swój sprzeciw już zgłosili amerykańscy Republikanie. Widać, że kampania prezydencka w USA zaczęła się już na dobre.