Brytyjscy parlamentarzyści ponownie wkraczają na pole walki, jednak tym razem bój toczony będzie głównie na krajowej scenie politycznej, a nie jak to miało miejsce w ostatnich miesiącach w Europarlamencie. Już 12 grudnia w Wielkiej Brytanii odbędą się przyspieszone wybory parlamentarne zwołane przez obecnego premiera Borisa Johnsona, który ma nadzieje, że dzięki nim Torysi odzyskają większość parlamentarną, którą stracili 2017 roku, po tym jak Teresa May również zainicjowała wtedy przyspieszone wybory (była to wtedy nieoczkiwana porażka ówczesnej premier). Odzyskana większość pozwoliłaby Johnsonowi na stworzenie rządu większościowego bez koalicji z Irlandzką partią DUP (Demokratyczna Partia Unionistyczna) i w konsekwencji przyjęcie przez parlament wypracowanego porozumienia z Unią Europejską. Aktualne sondaże sprzyjają Konserwatystom, którzy odnotowują obecnie dwucyfrową przewagę nad socjaldemokratyczną partią Pracy, co pokazuje poniższy wykres:
Silna przewaga Konserwatystów w sondażach przedwyborczych stworzonych przez ICM. Według ankiet przeprowadzonych przez Reuters poparcie to jest nawet o 3% wyższe (45%). Źródło: Bloomberg
Nadal jednak trwa okres dużej niepewności, gdyż każdy ze scenariuszy obarczony jest pewnymi niewiadomymi, gdzie np. zwycięstwo Laburzystów doprowadziłoby to próby ponownego oddalenia terminu Brexitu i rozpisania ponownego referendum, gdyż ugrupowanie to chce doprowadzić do pozostania Zjednoczonego Królestwa w strukturach UE. Na ten moment jednak inwestorzy na rynkach finansowych wykazują względny optymizm, w którym dochodzi do Brexitu, jednak ze wcześniejszym podpisanym porozumiem z Unią. To pozwala brytyjskiej walucie odrabiać straty, które odnotowywała w okresie wiosenno-letnim i dzięki temu w stosunku do złotego funt ponowne atakuje poziom 5 zł. Przypomnijmy, że są to okolice, które w marcu tego roku powstrzymały trend wzrostowy na tej parze walutowej. Jeśli zatem kolejne tygodnie będą umacniać inwestorów w przekonaniu, że Torysi mają szansę utworzyć samodzielny rząd to wzrost kursu brytyjskiej waluty może nadal postępować i niewykluczony staje się scenariusz aprecjacji nawet o kilkadziesiąt groszy (do poziomu nawet 5,30-5,40 zł).
Kurs GBPPLN wybija się powyżej oporów jakie stanowiła linia trendu spadkowego oraz psychologiczny poziom 5 zł. Obecnie opory te stały się najbliższymi wsparciami i oczekiwać można obecnie ataku na oporu zlokalizowane około 5 groszy wyżej.