Agencje tną rating Wielkiej Brytanii

W dniu dzisiejszym czeka nas kilka ważnych danych z USA. O 14.30 poznamy PKB Stanów Zjednoczonych za I kwartał, a o 15.00 zostanie opublikowany indeks cen domów. Na deser poznamy o 16:00 Conference Board zaufania konsumentów i indeks Fed z Richmond. Poza tym w ciągu dnia wypowiadać będą się przedstawiciele EBC, między innymi prezes Draghi. Wygląda na to, ze rynek powoli oswoił się z wynikami referendum w Wielkiej Brytanii i powoli z powrotem patrzy na bieżące publikacje makro. Tymczasem mamy kolejne reperkusje referendalnej decyzji z czwartku. Tym razem do gry weszły agencje ratingowe – S&P i Fitch. Pierwsza z nich obniżyła rating Wielkiej Brytanii z AAA do AA i perspektywa jest negatywna. W przypadku Fitch perspektywa też jest negatywna, a cięcie nastąpiło z AA+ do AA. Można to oczywiście wytłumaczyć pogorszeniem nastrojów na rynkach czy nastrojów wokół funta. Z drugiej strony, nie jest oczywiście zaskoczeniem, że agencje ratingowe trzymają stronę polityczno-finansowego establishmentu. Mamy więc do czynienia z oczywistą próbą ukarania Wielkiej Brytanii za zeszłotygodniowe decyzje. Dziś rano euro kosztuje 4,4405 PLN, dolar wyceniany jest na 4,0150 PLN, a za franka trzeba zapłacić 4,1225 PLN. Funt brytyjski nadal nisko, obecnie kosztuje 5,3220 PLN. Do Polski dotarła wczoraj ciekawa informacja o swego rodzaju memorandum, które Francja i Niemcy chcą przekazać państwom Europy Środkowo-Wschodniej. Wynika z niego, że po Brexicie te dwa czołowe kraje UE, a zwłaszcza Niemcy, chcą wziąć kurs na zacieśnianie integracji. Pojawiły się komentarze, że silnie miałyby być ograniczone kompetencje państw członkowskich (wspólna armia, wspólna polityka podatkowa, wspólna waluta, jednolity kodeks karny). Było by to bardzo niekorzystne dla Polski, gdyż obecna niezależność umożliwia nam choćby reagowanie na zmiany na rynku walutowym, a gospodarka dostosowuje się do bieżącej koniunktury. Na rynku długu zwiększony popyt pojawił się na polskich obligacjach. Rentowności 10-latek spadają i zbliżają się do poziomu 3%. Te poziomy notowane były jeszcze przed brytyjskim referendum. Po jego zaskakujących wynikach, w piątek, nastąpił ich wzrost do 3,3%. Być może dziś rynek zakłada, że bardziej prawdopodobna staje się teraz obniżka stóp procentowych przez RPP, a sytuacja na rynku walutowym się uspokoi. Według nas obecne poziomy na kursach mogą być dobrą okazją do sprzedaży zagranicznych walut na złote. Tak wysokie poziomy na kursach krajowej waluty mogą się szybko nie powtórzyć.

Udostępnij post