Pierwsze posiedzenie Rezerwy Federalnej w tym roku

 

Dziś o godzinie 20:00 poznamy decyzję Rezerwy Federalnej odnośnie dalszej polityki pieniężnej. Pierwsze w tym roku posiedzenie najważniejszego banku centralnego może jednak nie odbić się echem w świecie finansów, gdyż kluczowe kwestie dla rynków rozgrywają się obecnie na innych polach. Jedna z tych kwestii, czyli najdłuższe w historii zawieszenie działania amerykańskiego rządu, zostało niedawno chwilowo rozwiązane. Donald Trump zgodził się na przywrócenie działalności instytucji rządowych, które ma trwać do 15 lutego, przerywając tym samym 35-dniowy okres zawieszenia. Prezydent USA stwierdził, że jeśli do tego czasu nie dojdzie do porozumienia z Kongresem to będzie zmuszony do wprowadzenia stanu wyjątkowego na granicy z Meksykiem. Analitycy szacują, że tzw. government shutdown kosztował Amerykanów około 11 mld USD, co odbije się negatywnie na odczycie PKB za pierwszy kwartał 2019 roku obniżając wzrost gospodarczy o około 0,1%. Cała ta sytuacja nie sprzyja wycenie dolara, który w ostatnich dniach osłabia się nawet w stosunku do euro, na którym de facto ciążą bardzo mroczne perspektywy odnośnie dalszego wzrostu gospodarczego krajów wspólnoty (a co za tym idzie oddalają się wizje ewentualnej normalizacji polityki pieniężnej przez EBC).

Sytuację tą wykorzystują inwestorzy do zakupu walut z rynków wschodzących, na czym korzysta także polski złoty. Ten umacnia się dziś do większości głównych walut, z czego najmocniej w stosunku do franka (CHF/PLN – 0,35%). Szwajcarska waluta przełamuje dziś ważne wsparcia w okolicy 3,77 zł i tym samym kurs znajduje się najniżej od listopada. Pozostaje jednak pytanie, czy dzisiejsza decyzja FED może zmienić sytuację na dolarze. Otóż od czasu ostatniego posiedzenia FED dane z amerykańskiej gospodarki pogorszyły się, dlatego też decydenci raczej nie będą mieli zamiaru komunikować tutaj możliwości dalszego zacieśniania polityki pieniężnej i raczej skoncentrują się na punktowaniu ryzyk. Tak też sytuację oceniają inwestorzy, którzy obecnie nie zakładają podwyżki w tym roku, a wręcz skłaniają się w stronę scenariusza obniżki stóp w kolejnym roku. Pozytywny bodziec dla dolara może jednak nadejść z areny politycznej, gdyż dziś z delegacją do Waszyngtonu przybywają przedstawiciele Chin. Rozmowy nadal będą dotyczyć kwestii handlu i ceł. Jak na razie obie strony wykazują optymistyczne podejście do negocjacji, jednak niekoniecznie musi przełożyć się to na pozytywny wynik końcowy rozmów. Ewentualne postępy mogące zakończyć trwającą  wojnę handlową powinny być wsparciem dla dolara.

Wiele dzieje się także na froncie politycznym w Wielkiej Brytanii. Brytyjski parlament przyjął wczoraj wieczorem poprawki do porozumienia ws. brexitu, co daje premier May pewnego rodzaju mandat do kontynuacji negocjacji z UE. Kluczowa poprawka zakłada, że porozumienie może zostać przyjęte, o ile zmieniony zostanie zapis dotyczący irlandzkiej granicy. Problem w tym, że Unia od razu wykluczyła możliwość renegocjacji tego zapisu. Parlamentarzyści odrzucili też w głosowaniu twardy brexit, ale jednocześnie nie zgodzili się na poprawkę obligującą rząd do wnioskowania o wydłużenie Artykułu 50, co dałoby więcej czasu na negocjacje. Sytuacja wydaję się zatem nieco komplikować, zwłaszcza jeśli przedstawiciele UE pozostaną nieugięci w sprawie granicy Irlandii Północnej. Po tym zestawie informacji funt oddał część ostatnich zysków (spadek o niecałe 3 grosze), gdyż ponownie scenariusz Brexitu bez ugody staje się realny…

 

 

Udostępnij post